No i znów nie miałam czasu na napisanie czegokolwiek,ani na zrobienie czegokolwiek sensownego.
Na samą myśl o komputerze robi mi się niedobrze, a przecież trzeba pracować.
Nie wiem czy działa jednak przekleństwo roku przestępnego, czy koniec świata w grudniu,
czy w końcu wysoka aktywność słońca, ale mam wrażenie,że czas przecieka mi przez palce.
Naprawdę wydaje mi się że ledwie wstanę i zabiorę się za jakąś robotę to mija tyle czasu i już trzeba kończyć.
Najgorsze jest to że mam naprawdę dużo pomysłów, ale brak mi czasu na realizację. MASAKRA Dziś na deser karteczka ślubna w stylu vintage
i coś dla dzieci, a raczej dla przyszłych rodziców