Za mną hardcore week i taki sąm piątek. Najpierw kończenie prac na plener artystyczny i mała impreza na zakończenie przerwana straszną burzą - kto może obrazy i inne pod pachę i w nogi - bo oczywiście impreza rozpoczęła sie w plenerze.
No i koniec końców na przygotowanie materiałów miałam dokładnie 15 minut wiec dlatego użyłam innego dziurkacza brzegowego potem było już tylko gorzej - ale karki powstały i świetnie sie przy tym bawiłam