Za mną hardcore week i taki sąm piątek. Najpierw kończenie prac na plener artystyczny i mała impreza na zakończenie przerwana straszną burzą - kto może obrazy i inne pod pachę i w nogi - bo oczywiście impreza rozpoczęła sie w plenerze.
No i koniec końców na przygotowanie materiałów miałam dokładnie 15 minut wiec dlatego użyłam innego dziurkacza brzegowego potem było już tylko gorzej - ale karki powstały i świetnie sie przy tym bawiłam
Cudnie :-)
OdpowiedzUsuńSuper wyszły
OdpowiedzUsuńŚwietne prace.
OdpowiedzUsuńGdybyś nie napisała o użyciu innego dziurkacza, pewnie nie zauważyłabym.
Cudowne! I jak ładnie widać u Ciebie sizal :)
OdpowiedzUsuńJakie urocze czułki mają motylki, fajnie pomyślane :) Bardzo ładnie i uroczo wyszły kartki, a wzór dziurkacza bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńwszystko dobrze wyszło ! dziękuję za wspólne scrapowanie :-)) w grupie siła :-)
OdpowiedzUsuńHard core! masz rację - ale czasem dobrze "poszaleć" :) efekty tego wieczoru są niesamowite! Bardzo dobrze skomponowałaś niełatwe przecież kartki, nawet z instrukcjami to jest wyzwanie - ale poszło Ci świetnie!
OdpowiedzUsuńJaka ja jestem z Was dumna i jaka szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńJak widzisz, że ktoś tak pięknie odtwarza,
specjalnie do tego przygotowane projekty, wykorzystuje wskazówki i chłonie wiedzę, to serce rośnie. Jak widzisz że godziny przygotowań dają takie efekty - to chce się dla Was pracować.
Piękne prace! BrawoTY